poniedziałek, 4 stycznia 2016

O choince, plannerze i laparo.

Miałam dziś schować choinkę i inne ozdoby świąteczne - bo mi przeszkadzają,
już tak mam, że po świętach od razu chciałabym wiosnę ;]
no, ale wczoraj urządziliśmy sobie wieczór filmowy,
(czy ktoś uwierzy, że nigdy nie widziałam "Gwiezdnych wojen"? ;)


tak klimatycznie było... ciepło, przytulnie.... (zwłaszcza, że za oknem -15 C)

więc choinka dziś stoi.
jeszcze.

*****
szukam sobie jakiegoś fajnego plannera.
chciałabym, żeby motywował mnie do działania.
wiem - on za mnie całej pracy nie wykona,
ale może chociaż zachęci/wesprze/da kopa w dupę?
tyle tego w internecie, że jakoś ciężko się zdecydować,
a zwłaszcza, gdy człowiek nie do końca wie, czego szuka.
korzystacie? polecacie jakiś fajny?

*****
momentami strach łapie mnie za gardło.
za 8 dni laparo.
muszę się zastanowić kiedy znowu uderzyć do kliniki.

boję się.
ale jednocześnie nie mogę się doczekać.


10 komentarzy:

  1. Wczoraj ja też widziałam ten film pierwszy raz i powiem szczerze, że mi się podobał:) Jest w internecie mnóstwo plannerów, które zachwycają ale widziałam wczoraj w empiku "Twój dziennik" Brett Regina - myślę, że znajdzie zwolenników sama się nad nim zastanawiam. Choinka zniknie 6.01.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmmm... mnie prawdę mówiąc film nie powalił, ale nie skreślam go jeszcze - w niedzielę kolejna część, więc zobaczymy ;)
      właśnie tyle tych plannerów, że ciężko coś wybrać. Na "Twój dziennik" też zwróciłam uwagę...ciągle się zastanawiam ;)

      Usuń
  2. Ja też dopiero teraz zaczęłam oglądać. Wszystko przez to, że dookoła tyyyle szumu w temacie;) Jestem pozytywnie zaskoczona! I u mnie też choinka stoi. Cała juz wyschła ale nadal piękna jest. Szkoda się rozstawać;)

    Co do kalendarzy polecam nieśmiertelne moleskine. Do wyboru, do koloru. Duże, małe, dzienne, tygodniowe. Dużo miejsca na notatki. "Zapinane" na gumkę. Kieszonka na drobne rachunki, post it'y i tym podobne:)
    Rożne modele znajdziesz np. tu:
    http://www.moleskine.sklep.pl/kalendarz-moleskine-dzienny-maly-ksiaze-l.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heh... straszny szum i zachwyty przy tej ostatniej części "Gwiezdnych wojen", dlatego uświadomiłam sobie, że kompletnie nie wiem o co chodzi, a skoro tak się wszystkim podoba, to wypadałoby wiedzieć ;)
      kalendarze Moleskine też przeglądałam na necie ;)
      choinka ciągle stoi... tak bardzo nie chce mi się iść po pudło do piwnicy :P

      Usuń
  3. W grudniu obejrzałam z Mężem pierwszy raz wszystkie części Gwiezdnych Wojen. Przy trzecim epizodzie załapałam o co chodzi :P
    Spodobały mi się.

    A co do kalendarzy to u siebie napisałam krótki post o tym, co ja wybrałam na 2016 rok.
    Faktycznie wybór jest ogromny i rozpiętość cenowa także.
    Choinkę chyba schowam jutro.

    Trzymam kciuki za laparo i czekam na kolejne wieści.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przy 3 epizodzie? hmmm.... :D
      mnie się wydaje, że wiem o co chodzi, ale może tylko tak mi się wydaje? :D
      idę do Ciebie poczytać o kalendarzu ;)

      Usuń
  4. Hania - myślę o Tobie mocno mocno. O laparo, o dobrym czasie, niech nachodzi.
    Gwiezdnych wojen nie widziałam nigdy i nic, więc bardzo wierzę :D
    I nie zamierzam widzieć :)
    A planery... ale planery czy kalendarze/terminarze? Ja kupuję zawsze jakieś niestety marne (z racji tego, że na rok szkolny są zwykle słabe), ale z tych zwykłych lubię Mikołajka :D A z takich typowo motywacyjnych (choć nie każdy lubi) jest Pawlikowska czy Regina Brett...
    Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ulżyło mi :D jednak nie jestem jedyna, która nie wiem o czym są GW :D
      planer/kalendarz, sama nie wiem..
      Pawlikowską miałam w zeszłym roku albo 2 lata temu, zapał był (jak zwykle) słomiany, ze 2 razy coś tam zapisałam i na tym się skończyło.. ciężki był, więc do torebki się nie nadawał..
      zastanawiam się nad organizerem od Aliny z bloga Design your life...
      no nic.. coś wymyślę.

      mam nadzieję, że idzie dobre...
      ściskam :*

      Usuń
  5. A ja nadal nie widziałam filmu :)
    Choinkę trzymamy, jak długo dama wytrzyma. Już się zaczyna sypać, ale mam nadzieję, że jeszcze trochę postoi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak wspominałam - I część mnie nie powaliła, może wciągnę się w kolejne? a może nie? :P
      u mnie choinka sztuczna - więc kwestia jest raczej ile ja wytrzymam :D

      Usuń