sobota, 9 stycznia 2016

Przygotowana.

Biurko w pracy zostawione w nienagannym porządku,
tematy ogarnięte na tyle, na ile mogłam.
przestrzeń domowa uporządkowana,
zakupy i pranie zrobione, mieszkanie wysprzątane,

 (Źródło: internet)


lodówka wyposażona w lekkostrawne jedzenie,
na półce czeka kilka grubszych książek,
tak, chyba jestem przygotowana.

czuję silną potrzebę zmiany.
nie tylko taką ogólną - na skalę "życiową",
ale też taką w swoim najbliższym otoczeniu, wokół mnie.
choinka wczoraj powędrowała do piwnicy ;)
a dziś, podczas porządków, zamknęłam się w salonie
i poprzestawiałam wszystkie meble.
głośno włączyłam muzykę, żeby M nie słyszał, co robię :P
zawołałam go na koniec, żeby ocenił efekt.
zaskoczony, stwierdził, że fajna odmiana.
(uwielbiam przemeblowania,
gdy byłam nastolatką - średnio raz w tygodniu przestawiałam wszystko w swoim pokoju ;)

idąc za ciosem - umówiłam się do kliniki.
Gin mówił, że po jakichś 2 tygodniach od laparoskopii można startować z ivf.
zamierzam więc to skonsultować i określić konkretny plan działania.
najwyższa pora.

mam nadzieję, że wracam do gry.






12 komentarzy:

  1. Zmiany, zmiany :)
    Ja za bardzo pola do popisu przy przestawianiu mebli nie mam, ale jak mnie nachodzi chęć na zmiany to przestawiam wszystko w kuchni np. ;)
    Trzymam mocno kciuki, aby plan został zrealizowany bez żadnych komplikacji.
    Ja na razie czekam do 21 stycznia - jeszcze tylko 12 dni. I oby ten polip był tylko cieniem.
    Spokojnego wieczoru;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie ja też w zasadzie nie mam jak przestawiać, bo wszędzie są najbardziej optymalne ustawienia. Ale dziś postanowiłam zaszaleć i jest naprawdę fajnie :)
      mam nadzieję, że cień na usg okaże się tylko cieniem :)
      miłego wieczoru :)

      Usuń
  2. Jako nastolatka miałam podobnie. Biedny Tata, który co rusz musiał przestawiać te segmenty z prl-u. Teraz za bardzo nie mam możliwości. A szkoda.
    Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha... cóż, mój Tata też nie miał lekko, bo nie tylko ja przestawiałam, ale Mama też bardzo lubi ;) a jak wiadomo kiedyś meble to były meble, a nie to, co dziś, więc było co dźwigać ;)
      ja niby też nie mam możliwości, rozwiązanie, które wybrałam nie było najlepsze, ale jednak jest lepiej niż mi się wydawało :)
      tylko panele porysowałam... :(

      Usuń
  3. Też trzymam kciuki za powrót do gry :)))))
    Oby Ci się udało :))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Dołączam się z kciukami!!!
    Musi być dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  5. Trzymam mocno kciuki Haniu za Twoją wygraną w tej grze! Wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń