wtorek, 9 września 2014

Pomylony adres.

nie wiem, kto mu go dał,
czy ktoś źle poinformował,
czy może biedak niedowidzi,
a może złapał zapalenie spojówek latając tak wysoko...
najważniejsze, że nastąpiła istotna pomyłka w adresie.

zamiast do moich drzwi - trafił obok...
i takim to cudem sąsiedzi z dwójką dzieci oczekują aktualnie... bliźniaków...

łykam Marvelon.
nie czytam, nie wiem czy powinnam.
efekt już czuję, kran się zakręcił.
pochłaniam książkę na temat stresu - może się dokształcę, opanuję to i owo
i na pstryknięcie palców będę "kwiatem lotosu unoszącym się na spokojnych falach oceanu" ;]
poczytać nie zaszkodzi ;)

w międzyczasie:
- soko-latte? :P
i moje odkrycie:
- SOKO - We Might Be Dead By Tomorrow

"But if you're not ready for love
How can you be ready for life?"

9 komentarzy:

  1. Soko latte wygląda niesamowicie. Poczytać nie zaszkodzi, choć mi rok zajęć z psychologii stresu dał jedynie wiedzę teoretyczną. W praktyce zastosowanie pewnych rzeczy nijak mi wychodzi... Ty wiesz może nie adres pomylony tylko przesyłka opóźniona... Kciuki trzymam cały czas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ohh...Ala, lejesz miód na moje serce: tak, z pewnością przesyłka tylko nieco opóźniona ;) :*

      soko-latte było pyszne, choć to tylko marchewka, jabłko i buraczek ;)
      książkę męczę...trochę zbyt naukowa jak dla mnie, ale dam radę... ;]
      ale skoro mówisz, że nawet po studiach ciężko teorię przełożyć na życie.. :P

      Usuń
  2. Podobnie jak Ty łykam Marvelon.
    Cały czas trzymam kciuki, żeby w końcu i do Was trafił.
    Buziak;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. trzymaj, trzymaj - nie zaszkodzi :)
      moje masz zapewnione :)

      póki co jestem zachwycona antykami ;) może też cera mi się poprawi i cyc urośnie, tak jak kiedyś? :P :D

      Usuń
  3. Ja mam swoją teorię na ten temat i gdzieś już o niej pisałam.
    Pamiętasz? Czytałam "Sekret" i jestem święcie przekonana, że myśl ma potężną moc. I oto właśnie u Ciebie zaczęło się dziać. Na razie u znajomych, sąsiadów bo i twoje myśli są jeszcze niesprecyzowane, przestraszone, nieśmiałe. Ale nie bój się. Zacznij przygotowywać mieszkanie na pojawienie się dziecka (my odmalowaliśmy sypialnię, zrobiliśmy miejsce na łóżeczko i powiesiliśmy zabawną firankę. Zacznij wyobrażać sobie jak to będzie, jak dzidziuś już będzie. Wiem, że może to się wydawać ryzykowne, ale uwierz mi to działa. Następna paczka przyjdzie na właściwy adres.
    Poza tym, nie zapomnij o tym, że nie tylko Ty myślisz. My tu zaglądamy, myślimy o Tobie, zaciskamy kciuki, modlimy się.... więc gdzieś tam, gdzie wszystko ma swój początek machina poszła w ruch!
    Buziaki:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Carrie,
      własnie tak staram się robić - wizualizować to, co chcę mieć. Czasem wychodzi mi to lepiej, czasem gorzej, ale naprawdę wierzę w taką metodę.
      Chyba masz rację z nieśmiałymi myślami, niby człowiek taki przygotowany na dziecko, niby tak je chce, ale na głos mówię: "kurcze, gdzie byśmy mieli postawić łóżeczko? przecież nie ma miejsca.." albo "gdzie jego/jej ubranka, jak wszystkie szafy wypełnione full, a na nowe nie ma miejsca"...
      człowiek jest pełen sprzeczności ;]

      Usuń
    2. aaaa....i dzięki za te wszystkie dobre myśli :) :*

      Usuń
  4. Kiedy okazało się, że jestem w ciąży na kominie u teściowej siedział bocian, zrobiła mu nawet zdjęcie i wysłała mi mmsem. Tydzień wcześniej widziałam jak krąży nade mną chyba ten sam bocian. Moja ciąża szybko się skończyła, za to psina teściowej będzie miała małe... Ironia i głupota, że śmiałam myśleć że ten bocian przyleciał właśnie do mnie...
    U sąsiadów przybywa dzieci, do nas nikt nie puka.
    Chyba nie wierze w żadne znaki. Przestaje wierzyć w cokolwiek.
    Soko-latte mniam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. boćki w tym roku zdecydowanie mi podpadły ;> takich ilości jakie widziałam od początku roku, nie widziałam nigdy.
      no ale czekam.... dam im jeszcze szansę ;>
      znaki? sama już nie wiem.
      w coś jednak trzeba wierzyć...
      w końcu ten cholerny dziobak musi zapukać do naszych drzwi ;>

      Usuń