środa, 8 października 2014

Gdzieś w czasoprzestrzeni...

Jestem to tu, to tam.
dni uciekają w szaleńczym tempie, ledwo wstanę, a już jest wieczór..
dopiero był sierpień, a za chwilę będzie połowa października.
nie ogarniam.




zapewne nie tylko mną wstrząsnęła informacja o śmierci Ani Przybylskiej...
coś takiego sprawia, że człowiek zatrzymuje się w codziennym biegu,
rozgląda.... zastanawia..
tyle ważnych spraw i emocji umyka nam na co dzień...
tyle energii i nerwów kosztują nas nic nie warte problemy...

mam nadzieję, że to nie będzie dla mnie chwilowe opamiętanie.
widzę, że nawet do M coś dotarło, zaczął doceniać drobiazgi...
postaram się, by tak już zostało.





5 komentarzy:

  1. Powodzenia w staraniach by ta zmiana była na stałe :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hania, daj maila to wyślę Ci moje ostatnie dzieło. Chciałaś zobaczyć moje wytworki:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochani powodzenia. Cieszcie się każdym dniem, każdą chwilą.

    OdpowiedzUsuń