niedziela, 30 listopada 2014

O hodowli misiów.

(Źródło: demotywatory.pl)

Nie mam na razie energii i siły, by coś z tą moją "hodowlą" zrobić..
czytam.
czytam wiele blogów, bardzo motywujących, bardzo inspirujących.
podziwiam i zazdroszczę.
bo chciałabym, żeby mi się tak chciało, jak mi się nie chce.
 

Anegdotka z ostatnich dni:
M: "wiesz Kochanie, ten szampon, który ostatnio kupiłaś... jest jakiś dziwny..."
Ja: "dlaczego?"
M: "bo mam po nim taki dziwny smak w ustach".
:D :D :D
 padłam.

7 komentarzy:

  1. Ach Ci nasi Mężczyźni. Bez nich byłoby nudno.
    Z ta hodowla mnie rozbawiła. Mi się nawet chce, tylko palce skostniałe z zimna.
    Miłego popołudnia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. fakt, zimno bardzo :-/ a to nawet jeszcze nie zima...

      Usuń
  2. Widziałam to zdjęcie jakiś czas temu. Ja szczególnie licznie hoduje niechceMISIE :D Też uciekłam w książki, a moją walkę z prasowaniem już szlag trafił i znów mam górę, co wciąż rośnie :D Co do szamponu - no jak mogłaś kupić niesmaczny szampon ;) ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ha! u mnie walka z prasowaniem wygląda tak samo :P sęk w tym, że dobrze wiem, że ta wielka góra ukryta za drzwiami to pozory, bo większość to uprana pościel ;) ale sam widok sterty sprawia, że omijam ją jeszcze bardziej... ;) choć w sumie... można się przy tym nieźle rozgrzać ;)
      co do szamponu - no własnie nie wiem jak to się stało, że kupiłam taki niesmaczny :D

      Usuń
  3. ja taka hodowlę posiadam i czule ją pielęgnuję.
    postanowiłam wroga poznać, bo na walkę siły nie mam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. więc wygląda na to, że ta pora roku wybitnie sprzyja hodowli i rozmnażaniu owych misiów ;)

      Usuń
  4. :-* Życzę powrotu energii!

    OdpowiedzUsuń