(Źródło: http://kronika13.blog.onet.pl/2009/06/28/jerzyki/)
Z niedowierzaniem spoglądam za okno...
czy to już naprawdę jesień?
w sumie wiosna przyszła miesiąc wcześniej i nikt nie powiedział, że jesień też tak nie zrobi...
dziś byliśmy z M na długim (10 km - niech żyje Endomondo! ;>) spacerze.
nie, żebym ja takie "przechadzki" uwielbiała, ale każde z nas tak jakby inaczej rozumie definicję "spaceru"... ;]
okoliczności przyrody były super, park w otoczeniu wielu stawów, mnóstwo różnorodnego ptactwa,
cisza, spokój i sporo wędkarzy ;)
właśnie tam czuć było jesień...
liście na drzewach zaczynają żółknąć, wieczorny chłód daje się we znaki i mimo obecności wielu ptaków - jest cicho...
odleciały już moje ukochane jerzyki, których charakterystyczne piski chyba już zawsze będą mi się kojarzyć z beztroską dziecięcych wakacji...
bez nich niebo jest takie puste i ciche...
żal mi, że nie wyjechaliśmy nad morze - jak mieliśmy zaplanowane...
trochę odstraszyły nas prognozy pogody, trochę ceny - które ani myślą spadać, choć już prawie po sezonie, do tego przyplątały się problemy rodzinno-zdrowotne...
okazuje się jednak, że pogoda ma gdzieś prognozy i zdaje się, że nad morzem ciągle dopisuje...
w przeciwieństwie do naszych stron.
zaplanowaliśmy sobie awaryjnie kilka wycieczek po bliższej okolicy, ale chyba dopiero jutro uda się cokolwiek zrealizować...
okaże się rano.
mam wrażenie, że znowu przegapiłam lato.
działanie spontaniczne kompletnie mi nie wychodzi, więc chyba pora zacząć robić jak M - spisywać plany na kartce.
łatwiej się wtedy ogarnąć, dyscyplinować i zmierzać prosto do celu.
mnie jest to wybitnie potrzebne.
aż wstyd jak nie wiele stron zapisałam w kalendarzu Pawlikowskiej...
pora to zmienić ;)
Taki spacer na pewno nie zaszkodzi. Ruch i świeże powietrze zawsze na plus ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda. A najbardziej lubię takie nasze wspólne, rodzinne spacery :)
UsuńTo prawda... pogoda nad morzem dopisuje... moze nie tak zeby sie kąpać i smazyc na plazy (choc my tego w planie w ogole nie mieliśmy), ale czas mozna bardzo fajnie spedzic, odpoczac i odstresowac sie przy szumiacym morzu... :)
OdpowiedzUsuńno właśnie :( serce mnie boli, że mnie tam nie ma...
UsuńJa też nie umiem działać spontanicznie. U nas dziś jakby podmuch lata, choć przyznam, że ten jesienny chłodek wcale mi nie przeszkadza.
OdpowiedzUsuńDziałać spontanicznie to ja umiem, tyle, że jakoś mało efektywnie mi to wychodzi ;)
UsuńFakt, u mnie dziś też fajna pogoda, dlatego ponownie wybraliśmy się na wycieczkę, 8 km zaliczone ;)