Kurde co ja najlepszego zrobiłam... Przepraszam Cię z całego serca, bardzo przepraszam za ten komentarz z wczoraj. Nie doczytałam, ale to mnie nie tłumaczy. Przepraszam po stokroć. Trzymaj się, ściskam Cię mocno i ślę moc ciepłych myśli.
Przytulam mocno. Teraz będziesz miała zjazd. Musisz jakoś to przetrwać. To będzie trwało tylko kilka dni. Kiedy mówiłam mojemu ginowi, że udało się "dopiero" za drugim razem to powiedział, że za pierwszym prawie nigdy nie wychodzi a i tak mam szczęście, że za drugim razem. Tak więc postaraj się już przygotowywać do następnej rundy.
Przytulam;*
OdpowiedzUsuńTak trzymaj! Wierzę razem z Tobą :)
OdpowiedzUsuńKurde co ja najlepszego zrobiłam... Przepraszam Cię z całego serca, bardzo przepraszam za ten komentarz z wczoraj. Nie doczytałam, ale to mnie nie tłumaczy. Przepraszam po stokroć. Trzymaj się, ściskam Cię mocno i ślę moc ciepłych myśli.
UsuńNie przejmuj się Ala... rzeczywiście mogłaś nie doczytać... naprawdę nic się nie stało :*
Usuń:*
UsuńPrzytulam mocno. Teraz będziesz miała zjazd. Musisz jakoś to przetrwać. To będzie trwało tylko kilka dni.
OdpowiedzUsuńKiedy mówiłam mojemu ginowi, że udało się "dopiero" za drugim razem to powiedział, że za pierwszym prawie nigdy nie wychodzi a i tak mam szczęście, że za drugim razem.
Tak więc postaraj się już przygotowywać do następnej rundy.
wczoraj był wkurw, dziś jest chęć do walki.
Usuńmogłabym zacząć od nowa już dziś - ale to nie takie proste.
Jestem myślami z Tobą.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się mocno....
OdpowiedzUsuństaram się...
UsuńWygrasz tę wojnę! To tylko pierwsza bitwa, z której wyjdziesz jeszcze silniejsza! Trzymam za Ciebie!
OdpowiedzUsuńobyś miała rację... trzymaj z całych sił! ;)
UsuńTrzeba wierzyć, mimo wszystko i wbrew wszelkiej logice. Wiem, co mówię :) I wiem, że to trudne. Ściskam mocno!
OdpowiedzUsuń