Miałam dziś schować choinkę i inne ozdoby świąteczne - bo mi przeszkadzają,
już tak mam, że po świętach od razu chciałabym wiosnę ;]
no, ale wczoraj urządziliśmy sobie wieczór filmowy,
(czy ktoś uwierzy, że nigdy nie widziałam "Gwiezdnych wojen"? ;)
tak klimatycznie było... ciepło, przytulnie.... (zwłaszcza, że za oknem -15 C)
więc choinka dziś stoi.
jeszcze.
*****
szukam sobie jakiegoś fajnego plannera.
chciałabym, żeby motywował mnie do działania.
wiem - on za mnie całej pracy nie wykona,
ale może chociaż zachęci/wesprze/da kopa w dupę?
tyle tego w internecie, że jakoś ciężko się zdecydować,
a zwłaszcza, gdy człowiek nie do końca wie, czego szuka.
korzystacie? polecacie jakiś fajny?
*****
momentami strach łapie mnie za gardło.
za 8 dni laparo.
muszę się zastanowić kiedy znowu uderzyć do kliniki.
boję się.
ale jednocześnie nie mogę się doczekać.
Wczoraj ja też widziałam ten film pierwszy raz i powiem szczerze, że mi się podobał:) Jest w internecie mnóstwo plannerów, które zachwycają ale widziałam wczoraj w empiku "Twój dziennik" Brett Regina - myślę, że znajdzie zwolenników sama się nad nim zastanawiam. Choinka zniknie 6.01.
OdpowiedzUsuńhmmm... mnie prawdę mówiąc film nie powalił, ale nie skreślam go jeszcze - w niedzielę kolejna część, więc zobaczymy ;)
Usuńwłaśnie tyle tych plannerów, że ciężko coś wybrać. Na "Twój dziennik" też zwróciłam uwagę...ciągle się zastanawiam ;)
Ja też dopiero teraz zaczęłam oglądać. Wszystko przez to, że dookoła tyyyle szumu w temacie;) Jestem pozytywnie zaskoczona! I u mnie też choinka stoi. Cała juz wyschła ale nadal piękna jest. Szkoda się rozstawać;)
OdpowiedzUsuńCo do kalendarzy polecam nieśmiertelne moleskine. Do wyboru, do koloru. Duże, małe, dzienne, tygodniowe. Dużo miejsca na notatki. "Zapinane" na gumkę. Kieszonka na drobne rachunki, post it'y i tym podobne:)
Rożne modele znajdziesz np. tu:
http://www.moleskine.sklep.pl/kalendarz-moleskine-dzienny-maly-ksiaze-l.html
heh... straszny szum i zachwyty przy tej ostatniej części "Gwiezdnych wojen", dlatego uświadomiłam sobie, że kompletnie nie wiem o co chodzi, a skoro tak się wszystkim podoba, to wypadałoby wiedzieć ;)
Usuńkalendarze Moleskine też przeglądałam na necie ;)
choinka ciągle stoi... tak bardzo nie chce mi się iść po pudło do piwnicy :P
W grudniu obejrzałam z Mężem pierwszy raz wszystkie części Gwiezdnych Wojen. Przy trzecim epizodzie załapałam o co chodzi :P
OdpowiedzUsuńSpodobały mi się.
A co do kalendarzy to u siebie napisałam krótki post o tym, co ja wybrałam na 2016 rok.
Faktycznie wybór jest ogromny i rozpiętość cenowa także.
Choinkę chyba schowam jutro.
Trzymam kciuki za laparo i czekam na kolejne wieści.
Przy 3 epizodzie? hmmm.... :D
Usuńmnie się wydaje, że wiem o co chodzi, ale może tylko tak mi się wydaje? :D
idę do Ciebie poczytać o kalendarzu ;)
Hania - myślę o Tobie mocno mocno. O laparo, o dobrym czasie, niech nachodzi.
OdpowiedzUsuńGwiezdnych wojen nie widziałam nigdy i nic, więc bardzo wierzę :D
I nie zamierzam widzieć :)
A planery... ale planery czy kalendarze/terminarze? Ja kupuję zawsze jakieś niestety marne (z racji tego, że na rok szkolny są zwykle słabe), ale z tych zwykłych lubię Mikołajka :D A z takich typowo motywacyjnych (choć nie każdy lubi) jest Pawlikowska czy Regina Brett...
Buziaki!
Ulżyło mi :D jednak nie jestem jedyna, która nie wiem o czym są GW :D
Usuńplaner/kalendarz, sama nie wiem..
Pawlikowską miałam w zeszłym roku albo 2 lata temu, zapał był (jak zwykle) słomiany, ze 2 razy coś tam zapisałam i na tym się skończyło.. ciężki był, więc do torebki się nie nadawał..
zastanawiam się nad organizerem od Aliny z bloga Design your life...
no nic.. coś wymyślę.
mam nadzieję, że idzie dobre...
ściskam :*
A ja nadal nie widziałam filmu :)
OdpowiedzUsuńChoinkę trzymamy, jak długo dama wytrzyma. Już się zaczyna sypać, ale mam nadzieję, że jeszcze trochę postoi.
Jak wspominałam - I część mnie nie powaliła, może wciągnę się w kolejne? a może nie? :P
Usuńu mnie choinka sztuczna - więc kwestia jest raczej ile ja wytrzymam :D