czwartek, 16 czerwca 2016

Reset.

kocham morze.
jeśli miałabym się kiedyś gdzieś przeprowadzić,
to chciałabym mieszkać nad morzem :)



trudno mi tu wrócić.
po tak długim czasie.
nie zaglądałam tutaj ani na Wasze blogi przez wiele tygodni...
potrzebowałam odpoczynku, całkowitego odcięcia, wyluzowania...
resetu głowy.
by przypomnieć sobie co jest dla mnie naprawdę ważne.










17 komentarzy:

  1. Witaj znowu Haniu😊Tęskniłam😉🌹

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja się niby resetuję aktualnie, ale czekałam na betę Motyla i weszłam na bloggera a tu Ty:)))
    Witaj z powrotem:) Dobrze Ci było z tym resetem? Teraz moja kolej i zastanawiam się czy szybko z niego wracać;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z resetem było mi naprawdę cudnie. Nie żałuję. Potrzebowałam tego bardzo.

      Usuń
  3. Witaj Haniu. Jakie dalsze plany?
    Jesteśmy znów w tym samym miejscu. Jadę na urlop, a potem czekam na drugą stymulację.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Plany... nie mam planów. Jutro wizyta u immunologa, a potem u genetyka.
      Zobaczę co powiedzą. Wtedy się zastanowię co dalej.

      Usuń
  4. Hania - nareszcie! Jak się czujesz? Co u Was?
    Wężon - szukam o Tobie informacji, nie umiem się przebić przez miliony komentarzy u Izy. Jak tam u Was?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czuję się dobrze, urlop mnie zrelaksował, szum morza wyciszył. Tak jak napisałam wyżej - nie mam żadnych planów.

      Usuń
  5. ZaglądAlam i czekałam na wpis :) wreszcie jesteś :* i zostań z nami na dłużej :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Hania, dołączam do grona osób, które cieszą się, ze się odzywasz.
    Mam nadzieję, ze masz ze sobą to, co sobie przypomniałaś, co jest ważne. I nie będziesz robić niczego, czego byś nie chciała. iza krotki blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Izo kochana, jak miło Cię tu widzieć :) :*
      staram się pielęgnować małe przyjemności codziennego dnia. Czasem przebija gdzieś gorycz, ale staram się... staram się nad tym panować.
      coś jeszcze mam do zrobienia...

      Usuń
    2. Bez względu na to co się dzieje chyba właśnie te małe przyjemności codziennego dnia są najważniejsze, mnie w każdym razie w pewnym momencie życia pozwoliły nie zwariować. Cieszę się, że jesteś, mam nadzieję, że na dłużej :).

      Usuń
  7. Juti, ja też sobie nie radzę z komentarzami. Ale zawsze mi Ciebie brakuje. Fajnie się spotkać u Hani. Hania, wpadamy na imprezkę do Ciebie :)
    Iza krotki blog

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wpadajcie! u mnie - jakby to powiedzieć - nieco przestronniej niż u Izy :D

      Usuń
  8. Mam nadzieję, że sobie przypomniałaś wszystko to, co chciałaś - i znalazłaś wszystko to, co gdzieś tam po drodze się zgubiło. Taki reset czasami każdej z nas jest potrzebny.

    OdpowiedzUsuń
  9. Hania gdzie Ty jesteś? Co tam słychać?

    OdpowiedzUsuń