tag:blogger.com,1999:blog-81607057527237121822024-03-13T18:08:37.101+01:00...być tu i teraz...Haniahttp://www.blogger.com/profile/12290140082030088053noreply@blogger.comBlogger119125tag:blogger.com,1999:blog-8160705752723712182.post-78343501065357616952016-09-06T17:17:00.004+02:002016-09-06T17:17:53.597+02:00"Okaz zdrowia"Lato nieubłaganie mija, dni są coraz krótsze.<br />
nadchodzi pora roku, za którą nigdy nie przepadałam,<br />
a od zeszłego roku wręcz nie cierpię..<br />
bo na samo wspomnienie pęka serce....<br />
<br />
<a name='more'></a><br />
tak, wiem, miałam wrócić...<br />
tylko jakoś czasu brakło dla tego wirtualnego świata...<br />
udało mi się spędzić wakacje dość aktywnie, wyjazdowo....<br />
spędziłam wspaniały czas z Mężem... <br />
temat niepłodności ignoruję, chyba trochę udaję, że go nie ma.<br />
<br />
ostatnio miałam kolejną wizytę u immunologa...<br />
przyniosłam wyniki wszystkich badań, na które mnie skierował...<br />
koszt ok. 1000 zł...<br />
wizyta 200 zł...<br />
to wszystko po to, bym usłyszała, że od strony immunologicznej<br />
jestem okazem zdrowia...<br />
cóż, niby powinnam się ucieszyć, ale jakoś tak.... nie do końca...<br />
zalewającą mnie frustrację zalałam hektolitrami potu,<br />
wyciśniętymi długaśną trasą na rowerze. <br />naprawdę świetna sprawa.<br />
zwłaszcza na stres i inne negatywne emocje.<br />
<br />
szczerze mówiąc - nie za bardzo mam pomysł co dalej.<br />
<br />
<br />Haniahttp://www.blogger.com/profile/12290140082030088053noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-8160705752723712182.post-4618443826807701392016-06-16T22:20:00.000+02:002016-06-16T22:20:13.003+02:00Reset.kocham morze.<br />
jeśli miałabym się kiedyś gdzieś przeprowadzić,<br />
to chciałabym mieszkać nad morzem :) <br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-1HhO5AnX8TQ/V2MHMqhd16I/AAAAAAAAAeo/N3RnMh5G9FsuriaXBjtRWY_FRcSiEI8wACLcB/s1600/sea.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="483" src="https://2.bp.blogspot.com/-1HhO5AnX8TQ/V2MHMqhd16I/AAAAAAAAAeo/N3RnMh5G9FsuriaXBjtRWY_FRcSiEI8wACLcB/s640/sea.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a><br />
trudno mi tu wrócić.<br />
po tak długim czasie.<br />
nie zaglądałam tutaj ani na Wasze blogi przez wiele tygodni...<br />
potrzebowałam odpoczynku, całkowitego odcięcia, wyluzowania...<br />
resetu głowy.<br />
by przypomnieć sobie co jest dla mnie naprawdę ważne.<br />
<br />
<br />
<br /><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />Haniahttp://www.blogger.com/profile/12290140082030088053noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-8160705752723712182.post-8085816132520069332016-03-15T20:19:00.002+01:002016-03-15T20:19:50.901+01:00Kolejna porażka czy lekcja?Gdy Bóg drzwi zamyka, to jednak nie otwiera okna...<br />
beta dwóch zarodków w 10 dpt 0,2.<br />
procedurę nr 2 uważam za zamkniętą.<br />
łzy się polały. <br />
<br />
****<br />
obmyślam plan B.<br />
przede wszystkim chcę zmienić lekarza - o ile mi się to uda,<br />
niestety muszę się dostosować godzinami, w których mogę odbywać wizyty.<br />
nie mogę się kierować własnymi sympatiami.<br />
ostatnim razem ginka mówiła, że między stymulacjami muszą być 3 miesiące przerwy,<br />
spotkałyście się z taką opinią?<br />
jeśli stosowałyście embrio glue - czy macie to wpisane w karcie z transferu?<br />
myślę jeszcze o scratchingu...<br />
i o zrobieniu dodatkowych badań... nie wiem... genetycznych?<br />
coś jest nie tak z zarodkami...<br />
<br />
na myśl o kolejnym transferze oblewa mnie zimny pot...<br />
<br />
nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa... <br />
<br />
<br />Haniahttp://www.blogger.com/profile/12290140082030088053noreply@blogger.com23tag:blogger.com,1999:blog-8160705752723712182.post-63475169990594676422016-03-09T11:02:00.000+01:002016-03-09T11:07:32.359+01:00Kwiat lotosu ;]Kawy-mi-się-chce.<br />
ale jestem grzeczna.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://2.bp.blogspot.com/-rMc1b0vlAD8/Vt_1vdc1hoI/AAAAAAAAAeU/0S2FyC7ja54/s1600/she%2Bdid.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="https://2.bp.blogspot.com/-rMc1b0vlAD8/Vt_1vdc1hoI/AAAAAAAAAeU/0S2FyC7ja54/s400/she%2Bdid.jpg" width="271" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;"> (Źródło: internet)</span></div>
<a name='more'></a><br />
dużo leżę, odżywiam się zdrowo,<br />
i nawet nie zjadłam wszystkich Rafaello, które dostałam wczoraj od M ;)<br />
łykam wszystkie zalecone leki, robię zastrzyki...<br />
(i tylko czasem zastanawiam się: czy to wszystko... odniesie skutek...)<br />
jestem kwiatem lotosu ;]<br />
<br />
przeczytałam "Lilkę" Małgorzaty Kalicińskiej....<br />
to chyba nie był najlepszy moment..<br />
przeraźliwie wzruszająca.<br />
<br />
podczytuję dzieciate koleżanki, które piszą o kolejnych postępach swoich pociech..<br />
o totalnym braku czasu na cokolwiek,<br />
czy osiąganiu kolejnych poziomów doskonałości ogarniania domu w całkowitej ciszy,<br />
by nie zakłócić drzemki malucha..<br />
oglądam zdjęcia rosnących szkrabów...<br />
lubię to, naprawdę...<br />
i tylko czasem czuję przepaść. <br />
<br />
<br />
<br />
<br />Haniahttp://www.blogger.com/profile/12290140082030088053noreply@blogger.com30tag:blogger.com,1999:blog-8160705752723712182.post-57423374065807936312016-03-05T20:29:00.001+01:002016-03-05T20:29:55.555+01:00Okno...<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://3.bp.blogspot.com/-6LCfTzeqjLQ/Vtsx9nKfzbI/AAAAAAAAAd4/pRsBi8dOK7M/s1600/b%25C3%25B3g%2Bdrzwi%2Bzamyka.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="355" src="https://3.bp.blogspot.com/-6LCfTzeqjLQ/Vtsx9nKfzbI/AAAAAAAAAd4/pRsBi8dOK7M/s400/b%25C3%25B3g%2Bdrzwi%2Bzamyka.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;"> (<a href="http://demotywatory.pl/" target="_blank">Źródło)</a></span></div>
Są ze mną.<br />
widziałam je na monitorze usg...<br />
<a name='more'></a><br />
jedyne dwa, które zostały... <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;"><a href="http://abrahadabra.pl/" target="_blank"></a></span> </div>
nie wiem czy też tak macie/miałyście, ale dla mnie transfer to kiepskie przeżycie..<br />
boli okropnie. Tak miałam wtedy... a teraz jeszcze gorzej...<br />
przypuszczam, że to zasługa endometriozy i tego,<br />
że macica jest pozrastana ze wszystkimi wnętrznościami..<br />
przed zabiegiem dostałam kroplówkę z leku Intralipid...<br />
poza tym jestem chodzącym progesteronem.<br />
<br />
przede mną 2 tygodnie teoretycznego lenistwa,<br />
ale głównie czasu czekania.... myślenia... stresowania... <br />
<br />
teraz wszystko w rękach Boga...<br />
niczego nie jestem pewna.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />Haniahttp://www.blogger.com/profile/12290140082030088053noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-8160705752723712182.post-1922677419555702402016-03-04T19:41:00.001+01:002016-03-04T19:41:31.147+01:00Krótko.Zbieram siły.<br />
zapomniałam ile stresu i wysiłku kosztuje procedura...<br />
i pieniędzy.<br />
<br />
wczoraj miałam punkcję,<br />
niestety nie wiem ile dokładnie pobrano komórek,<br />
bo nie miałam możliwości porozmawiania z kimkolwiek...<br />
to, co się działo w klinice zakrawa na kiepski żart.<br />
taśmówka pełną parą.<br />
<br />
jutro transfer.<br />
pomyślcie o mnie ciepło... <br />
<br />Haniahttp://www.blogger.com/profile/12290140082030088053noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-8160705752723712182.post-66284608854005255732016-03-02T18:05:00.000+01:002016-03-02T18:05:18.296+01:00Zestresowana...Niby wiem jak to jest...<br />
już to wszystko przerabiałam...<br />
ale jakoś bardzo mnie stresuje jutrzejszy dzień...<br />
za dużo nerwów, złych emocji,<br />
zamieszanie z kliniką, które nie wiem jak się skończy... <br />
<br />
stymulacja skończona.<br />
Ovitrelle wstrzyknięty wczoraj wieczorem...<br />
punkcja jutro.Haniahttp://www.blogger.com/profile/12290140082030088053noreply@blogger.com23tag:blogger.com,1999:blog-8160705752723712182.post-51883997318050478172016-02-21T11:54:00.000+01:002016-02-21T11:54:34.359+01:00Intensywny początek Wiosny.Procedura nr 2 w toku.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-xCBFRKVyUxI/VsmVh0g4VmI/AAAAAAAAAdc/5WezuiPE6zo/s1600/list.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="640" src="https://4.bp.blogspot.com/-xCBFRKVyUxI/VsmVh0g4VmI/AAAAAAAAAdc/5WezuiPE6zo/s640/list.jpg" width="361" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a><br />
okazało się, że hormony ładnie spadły i można zacząć stymulację.<br />
zastanowiło mnie, że na wizycie Ginka nie zrobiła już usg,<br />
zerknęła tylko na wyniki progesteronu i stwierdziła, że zaczynamy.<br />
<br />
dziś 2 ds, musiałam sobie odświeżyć pamięć jak podawać leki (Gonapeptyl, Menopur, Gonal F)<br />
wczoraj była piękna pogoda, wybraliśmy się na 1,5 h spacer,<br />
wiosna co raz bliżej...<br />
miałam nadzieję, że dziś też pooddychamy świeżym powietrzem,<br />
ale póki co - za oknem leje. <br />
<br />
po zakupie nowych kredek bardziej ciągnie mnie do kolorowania ;)<br />
jak dobrze, że ktoś wymyślił kolorowanki dla dorosłych,<br />
przynajmniej nie ma obciachu :P<br />
<br />
przede mną ciężkie dwa tygodnie w pracy...<br />
kiepsko, że pokryje się to ze stymulacją i koniecznością częstych kontroli w klinice...<br />
muszę to jakoś sprytnie zgrać...<br />
do tego inne, prywatne sprawy do ogarnięcia,<br />
gdzieś też trzeba wcisnąć jakieś spotkanie ze znajomymi, żeby się odstresować<br />
i całkiem nie ześwirować ;] <br />
<br />
czuję się zmęczona już na samą myśl ;)<br />
<br />
<br />
<br />Haniahttp://www.blogger.com/profile/12290140082030088053noreply@blogger.com32tag:blogger.com,1999:blog-8160705752723712182.post-66328206581916428402016-02-18T20:45:00.000+01:002016-02-18T20:45:41.831+01:00Sarkastyczna ironia.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://static.bezuzyteczna.pl/static/content/09e3dceeb5d25de85444.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://static.bezuzyteczna.pl/static/content/09e3dceeb5d25de85444.jpg" height="400" width="345" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;"> (<a href="http://bezuzyteczna.pl/nowa-zagadka-ktora-opanowala-206585" target="_blank">Źródło)</a></span></div>
<br />
Los w dalszym ciągu sobie ze mnie żartuje.<br />
<a name='more'></a><br />
pęcherzyki znikły, super.<br />
nie lubię jednak, gdy mój lekarz nie wie co jest grane...<br />
bo obraz usg jest co najmniej dziwny...<br />
"co to jest? co to za dziwna przestrzeń w macicy??"<br />
- zastanawiała się na głos lekarka..<br />
<br />
od 22 dni aplikuję sobie Decapeptyl.<br />
progesteron sprzed tygodnia wynosi ponad 40...<br />
(czy ktoś zna jakiś naturalny sposób na obniżenie go??) <br />
ręce mi opadły.<br />
<br />
miałam ochotę parsknąć śmiechem.<br />
sarkastyczno - ironicznym śmiechem.<br />
<br />
jutro kolejna odsłona.Haniahttp://www.blogger.com/profile/12290140082030088053noreply@blogger.com23tag:blogger.com,1999:blog-8160705752723712182.post-48475079371080823962016-02-10T20:17:00.000+01:002016-02-10T20:17:16.931+01:00Test cierpliwości.Cierpliwość zdecydowanie nie jest moją mocną stroną.<br />
dlatego wychodząc wczoraj z kliniki parsknęłam ironicznym śmiechem...<br />
takie rzeczy mogą się dziać tylko u mnie ;]<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://4.bp.blogspot.com/-LCswCK3G8YY/VruKWVVbMSI/AAAAAAAAAdM/NyYMecp_A4I/s1600/zastrz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="302" src="https://4.bp.blogspot.com/-LCswCK3G8YY/VruKWVVbMSI/AAAAAAAAAdM/NyYMecp_A4I/s400/zastrz.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a><br />
gdy ja prawie tupię nogami ze zniecierpliwienia,<br />
moje bogate życie wewnętrzne mówi: "hola, hola! gdzie się tak spieszysz kobieto??"<br />
<br />
kolejny tydzień zastrzyków...<br />
bo jakimś dwóm leniwym pęcherzykom nie chciało się pęknąć..<br />
no bo po co --> przecież jako torbiele będą "fajniej" wyglądać na usg..<br />
tak więc - jak widać na zdjęciu - moja kolekcja będzie rosnąć. <br />
<br />
przechwaliłam się ;]<br />
nie jestem tak nawitaminizowana jak mi się wydawało.<br />
od niedzieli męczy mnie mega przeziębienie,<br />
nie pamiętam kiedy miałam taki katar ;]<br />
ale walczę.<br />
bez chemii.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />Haniahttp://www.blogger.com/profile/12290140082030088053noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-8160705752723712182.post-19654006821654892852016-02-02T18:11:00.000+01:002016-02-02T18:11:00.669+01:00Witaminowy power ;)Wreszcie widzę, że dzień jest dłuższy...<br />
co prawda do pracy ciągle wychodzę po ciemku,<br />
ale popołudnie już nieco dłużej jasne.<br />
lubię to.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://4.bp.blogspot.com/-2yMTZxHa_tc/VrDi22Z1hvI/AAAAAAAAAc8/InyWdKJfMBM/s1600/kok.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="302" src="http://4.bp.blogspot.com/-2yMTZxHa_tc/VrDi22Z1hvI/AAAAAAAAAc8/InyWdKJfMBM/s400/kok.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a>jakoś więcej mam ostatnio energii.<br />
nie wiem czy to skutek aplikowania codziennie wit. D,<br />
czy może owocowe koktajle, które królują w zestawieniach:<br />
banan + jarmuż + pomarańcze + kiwi + siemię lniane.<br />
jest pysznie :) właśnie sobie sączę ;)<br />
<br />
myślę, że na lepsze samopoczucie składa się też to,<br />
że wreszcie coś zaczęło się dziać,<br />
coś robię, nie stoję w miejscu,<br />
widzę przed sobą cel i do niego zmierzam.<br />
<br />
idzie Wiosna.<br />
a z nią i ja budzę się do życia....<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe width="320" height="266" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/-xRIF_ztKXo/0.jpg" src="https://www.youtube.com/embed/-xRIF_ztKXo?feature=player_embedded" frameborder="0" allowfullscreen></iframe></div>
<br />
uwielbiam tę piosenkę (ale nie teledysk), <br />
gdy ją słyszę - od razu czuję się kolorowo i pozytywnie...<br />
Coldplay - "Adventure of a lifetime."<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />Haniahttp://www.blogger.com/profile/12290140082030088053noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-8160705752723712182.post-88445977453298521862016-01-28T20:49:00.000+01:002016-01-28T20:49:42.353+01:00Zaczynam.Wreszcie.<br />
zaczynam dziś Decapeptyl.<br />
już straciłam nadzieję, że ruszę w lutym.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />Haniahttp://www.blogger.com/profile/12290140082030088053noreply@blogger.com15tag:blogger.com,1999:blog-8160705752723712182.post-23331097516910822922016-01-25T17:16:00.000+01:002016-01-25T17:16:33.228+01:00Smak szczęścia i miłości ;) - czyli książki, które polecam.Skończyłam L4 i grzecznie zerwałam się skoro świt, by podążyć do pracy.<br />
niby to tylko 14 dni, ale jestem totalnie "wylogowana" i ciężko mi ogarnąć sytuację.<br />
<br />
W zeszłym tygodniu dotarły do mnie zamówione książki.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-xTWlb-QJiYk/VqZBsMnXDnI/AAAAAAAAAcg/5H4OZpZlsNo/s1600/ksi2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="366" src="http://3.bp.blogspot.com/-xTWlb-QJiYk/VqZBsMnXDnI/AAAAAAAAAcg/5H4OZpZlsNo/s640/ksi2.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a>Brak mi słów, by opisać mój zachwyt :)<br />
są grube, przepięknie wydane, z wieloma cudnymi zdjęciami.<br />
jestem w trakcie czytania "Smaku szczęścia", która zawiera mnóstwo informacji<br />
na temat diety, dbania o urodę, zdrowie fizyczne i psychiczne,<br />
co wszystko razem składa się na <i><b>zdrowy styl życia</b></i><br />
nie jest to książka, którą się "połyka" i za chwilę nie pamięta o czym była.<br />
po przeczytaniu paru stron odkładam ją, zastanawiam się nad tym, co przeczytałam...<br />
czasem wynotowuję cytaty czy ciekawe zdania,<br />
naprawdę daje do myślenia. <br />
<br />
"Smak miłości" to książka kucharska z mnóstwem przepisów na zdrowe dania,<br />
zdjęcia w niej zamieszczone są tak sugestywne, że od samego oglądania mam ślinotok ;)<br />
mam nadzieję, że uda mi się z nich skorzystać,<br />
zwłaszcza, że mam zamiar solidnie wziąć się za naszą dietę ;)<br />
od jakiegoś czasu podczytuję bloga <a href="http://agnieszkamaciag.pl/" target="_blank">Agnieszki Maciąg</a>, która jest nie tylko piękną kobietą,<br />
ale ma też bardzo fajne podejście do życia, ciała, zdrowia, ludzi, świata..<br />
jej blog jest tak pozytywny i optymistyczny, że wsiąkam tam na godziny ;)<br />
a po lekturze jakoś mi tak dobrze w środku :)<br />
<br />
po przekopaniu internetu wzdłuż i wszerz w poszukiwaniu plannera idealnego<br />
natknęłam się na niego... w jednym z marketów ;)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-ValRicQBPEY/VqZGGNRLHOI/AAAAAAAAAcs/TrQWnWejYpk/s1600/kaj.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="361" src="http://1.bp.blogspot.com/-ValRicQBPEY/VqZGGNRLHOI/AAAAAAAAAcs/TrQWnWejYpk/s640/kaj.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
okładka wydała mi się tak śmiesznie pozytywna, że gdy tylko go zobaczyłam - wiedziałam, że będzie mój :)<br />
<br />
*****<br />
i jeszcze dzisiejsza anegdotka pracowa:<br />
przybiega do mnie koleżanka z uśmiechem od ucha do ucha i pyta "czy my o czymś nie wiemy?"<br />
ja oczy jak spodki - no bo niby o czym? <br />
a ona widząc moje szczere zdziwienie wybąkała czy czasem nie jestem w ciąży - bo moje L4 jest ciążowe O_o<br />
parsknęłam śmiechem ;]<br />
jasne, bardzo bym chciała.<br />
ale plotki pooooooszłyyyy....<br />
<br />
taka sytuacja ;] Haniahttp://www.blogger.com/profile/12290140082030088053noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-8160705752723712182.post-72367071785843823352016-01-21T12:29:00.000+01:002016-01-21T12:29:36.339+01:00Wracam do gry!<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-g4e_8c4uZVc/VqC_p1HMqOI/AAAAAAAAAcQ/uROEc___EUo/s1600/plan.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="473" src="http://3.bp.blogspot.com/-g4e_8c4uZVc/VqC_p1HMqOI/AAAAAAAAAcQ/uROEc___EUo/s640/plan.jpg" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;"> (<a href="http://www.odwazsiezyc.eu)/" target="_blank">Żródło)</a></span></div>
<br />
Wczoraj zaliczyłam wizytę w klinice.<br />
w poczekalni tłumy, czekaliśmy godzinę.. <br />
<a name='more'></a>tak, wiem, jesteśmy bezczelni - ze stoperem w ręce mierzyliśmy czas poszczególnych wizyt ;)<br />
większość trwała 5 minut, nasza - szok! aż 16! <br />
"uwielbiam" te powątpiewające miny lekarzy, którzy czytają moje dokumenty lekarskie ;]<br />
jak widać moje bogate życie wewnętrzne zachwyca kolejnych lekarzy ;] <br />
ale ok, coś ruszyło,<br />
a po wizycie w aptece od razu poczułam, że wróciłam do gry ;)<br />
<br />
*****<br />
Dzisiejszy dzień zaczęłam telefonem do mojej kochanej Babci.<br />
gdybym nie miała do niej tak daleko - na pewno spędziłabym ten dzień z Nią...<br />
zawsze, gdy o Niej myślę, czuję ciepło w sercu i mimowolnie się uśmiecham...<br />
jednocześnie strach łapie mnie za gardło... bo 89 lat to sporo...<br />
<br />
***** <br />
za oknem sypie śnieg...<br />
sączę sobie moją wyczekaną-od-tygodnia kawę...<br />
w tle gra "Bon Jovi - The Greatest Hits"...<br />
w tym momencie nic mi więcej nie potrzeba...<br />
chwilo trwaj!<br />
<br />
<br />Haniahttp://www.blogger.com/profile/12290140082030088053noreply@blogger.com30tag:blogger.com,1999:blog-8160705752723712182.post-60435794422985176102016-01-18T13:28:00.003+01:002016-01-18T13:28:50.810+01:00Przemyślenia dietetyczne.Czas na L4 można spędzać mniej lub bardziej produktywnie.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-nXjTqiCV08w/Vpy3J7dNZFI/AAAAAAAAAcE/R-YlozHpwuI/s1600/man.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="226" src="http://2.bp.blogspot.com/-nXjTqiCV08w/Vpy3J7dNZFI/AAAAAAAAAcE/R-YlozHpwuI/s400/man.jpg" width="400" /></a></div>
<br />
ale, żeby nie było, że tak sobie "nic nie robię", to zdarza mi się też coś bardziej pożytecznego,<br />
<a name='more'></a><br />
np. zrobić listę leków w apteczce... powiem Wam, że: nazbierało się tego... O_o<br />
lista przyda mi się, gdy zaczniemy kolejne podejście do ivf - nie mam zamiaru wydawać kasy na coś, co mam w domu,<br />
a nie czarujmy - czasem się tak zdarza, bo nikt nie pamięta zawartości swojej apteczki.<br />
przynajmniej ja nie pamiętam. <br />
<br />
zmieniając temat:<br />
aktualnie, po laparoskopii, mam bardzo ścisłą i restrykcyjną dietę,<br />
ta sytuacja poniekąd przyczyniła się do tego, że ostatnimi dniami zaczytuję się w różnych stronach i blogach na temat zdrowego odżywiania,<br />
mam tak ciężką endometriozę, że zaczynam się bać <b>nie tylko</b> o możliwość zajścia w ciążę...<br />
dlatego chciałabym coś zmienić, coś poprawić.<br />
póki co - trafiam na wiele sprzecznych i wykluczających się informacji.<br />
generalnie z tego, co czytam wynika, że królują diety bezglutenowe, bezmleczne i wegetariańskie. <br />
uważam, że nie odżywiam się źle (ale zawsze mogłoby być lepiej), kilka przykładów, które jako pierwsze przychodzą mi do głowy:<br />
<ul>
<li>nie kupuję produktów wysoko przetworzonych, żadnych gotowców,</li>
<li>mleka krowiego używam tylko do wypieków i naleśników (bo na mleku owsianym na patelni zrobiło się coś... bliżej nieokreślonego, co na pewno na naleśnika nie wyglądało),</li>
<li>nie jem żadnych serów pleśniowych, uważam też z żółtym,</li>
<li>w mojej kuchni nie znajdziesz rzeczy typu "maggi" czy "vegeta",</li>
<li>nie piję żadnych napojów gazowanych, </li>
<li>zrezygnowałam z soków w kartonach na rzecz domowych soków z sokowirówki czy wyciskarki,</li>
<li>nie kupuję chipsów, choć przyznaję, że latami byłam od nich uzależniona,</li>
<li>nie kupuję gotowych ciast - wolę zrobić sama (hahahaha... nie wierzę, że to napisałam :D)</li>
<li>ulubione sklepowe ogórki kiszone zamieniłam na robione przez siebie (to naprawdę łatwe, a jakie pyszne!),</li>
<li>nie kupuję margaryn do chleba, zdecydowanie wolę masło,</li>
<li>do smażenia używam masła klarowanego,</li>
<li>ale jak się tak zastanowię, to stwierdzam, że więcej duszę i piekę w piekarniku niż smażę,</li>
<li>nie pamiętam kiedy jadłam nutellę ;) a kiedyś się nią zajadałam ;)</li>
<li>nie jem soi, ale całkowite jej unikanie jest bardzo trudne, bo można ją znaleźć chyba we wszystkim :-/</li>
</ul>
Oczywiście zdarza mi się zgrzeszyć i zjeść jakieś "fastfudztwo", ale są to sytuacje naprawdę bardzo rzadkie.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>a jak jest u Was? stosujecie jakieś diety?</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>jakie są ich efekty? </b></div>
<br />
<br />
<span id="goog_793039856"></span><span id="goog_793039857"></span><br />Haniahttp://www.blogger.com/profile/12290140082030088053noreply@blogger.com21tag:blogger.com,1999:blog-8160705752723712182.post-50755191900096828462016-01-14T11:07:00.001+01:002016-01-14T11:20:49.653+01:00Chuśtawka uczuć, czyli: po II laparoskopii...Wczoraj czułam się super.<br />
za to dziś mam totalną psychiczną zwiechę.<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-X9F0r8TvWJo/VpdxjJJ6T-I/AAAAAAAAAbs/3tN-0V60ce0/s1600/znak.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="400" src="http://2.bp.blogspot.com/-X9F0r8TvWJo/VpdxjJJ6T-I/AAAAAAAAAbs/3tN-0V60ce0/s400/znak.jpg" width="361" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;">(<a href="http://demotywatory.pl/" target="_blank">Źródło)</a></span></div>
<a name='more'></a>tak jak było planowane - wczoraj wyszłam ze szpitala,<br />
mój brzuch "wzbogacił" się o kolejne 4 dziury,<br />
ale przynajmniej oszczędzono mi drena,<br />
a to już wielki powód do radości.<br />
<br />
ale nie jest dobrze.<br />
Zoladex trochę podziałał, ale w dużej części nie dał rady...<br />
całe wnętrze mojego brzucha to zrosty, zrosty, zrosty...<br />
nie mam najmniejszych szans na naturalne zajście w ciążę.<br />
moja jedyna szansa to ivf.<br />
<br />
co gorsza, wcale nie jest powiedziane, że to moja ostatnia operacja (!!!)...<br />
endometrioza zniszczyła nie tylko moją płodność...<br />
nawet gin jest zmartwiony sytuacją...<br />
<br />
cóż.... choć mi smutno i choć mi źle - nie ma już drogi odwrotu.<br />
w trybie pilnym uderzam do kliniki...<br />
a jeśli oni nie dadzą rady, to prawdę mówiąc...<br />
nie wiem co dalej. <br />
<br />
<br />Haniahttp://www.blogger.com/profile/12290140082030088053noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-8160705752723712182.post-75260673475511483142016-01-09T17:34:00.001+01:002016-01-09T17:34:50.586+01:00Przygotowana.Biurko w pracy zostawione w nienagannym porządku,<br />
tematy ogarnięte na tyle, na ile mogłam.<br />
przestrzeń domowa uporządkowana,<br />
zakupy i pranie zrobione, mieszkanie wysprzątane,<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://1.bp.blogspot.com/-vRAlVLhVs88/VpE0NgoNlpI/AAAAAAAAAbc/Vg8to8z0YtE/s1600/zmiany.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="270" src="http://1.bp.blogspot.com/-vRAlVLhVs88/VpE0NgoNlpI/AAAAAAAAAbc/Vg8to8z0YtE/s400/zmiany.jpg" width="400" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;"> (Źródło: internet)</span></div>
<a name='more'></a><br /><br />
lodówka wyposażona w lekkostrawne jedzenie,<br />
na półce czeka kilka grubszych książek, <br />
tak, chyba jestem przygotowana.<br />
<br />
czuję silną potrzebę zmiany.<br />
nie tylko taką ogólną - na skalę "życiową",<br />
ale też taką w swoim najbliższym otoczeniu, wokół mnie.<br />
choinka wczoraj powędrowała do piwnicy ;)<br />
a dziś, podczas porządków, zamknęłam się w salonie<br />
i poprzestawiałam wszystkie meble.<br />
głośno włączyłam muzykę, żeby M nie słyszał, co robię :P<br />
zawołałam go na koniec, żeby ocenił efekt.<br />
zaskoczony, stwierdził, że fajna odmiana.<br />
(uwielbiam przemeblowania,<br />
gdy byłam nastolatką - średnio raz w tygodniu przestawiałam wszystko w swoim pokoju ;)<br />
<br />
idąc za ciosem - umówiłam się do kliniki.<br />
Gin mówił, że po jakichś 2 tygodniach od laparoskopii można startować z ivf.<br />
zamierzam więc to skonsultować i określić konkretny plan działania.<br />
najwyższa pora.<br />
<br />
mam nadzieję, że wracam do gry. <br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />Haniahttp://www.blogger.com/profile/12290140082030088053noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-8160705752723712182.post-20228703960640651952016-01-04T20:32:00.000+01:002016-01-09T18:24:23.205+01:00O choince, plannerze i laparo.Miałam dziś schować choinkę i inne ozdoby świąteczne - bo mi przeszkadzają,<br />
już tak mam, że po świętach od razu chciałabym wiosnę ;] <br />
no, ale wczoraj urządziliśmy sobie wieczór filmowy,<br />
(czy ktoś uwierzy, że nigdy nie widziałam "Gwiezdnych wojen"? ;)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://2.bp.blogspot.com/-29CKKYQ9BTg/VorDek4ac9I/AAAAAAAAAbE/xI4DVTLDE0Y/s1600/choi.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="361" src="http://2.bp.blogspot.com/-29CKKYQ9BTg/VorDek4ac9I/AAAAAAAAAbE/xI4DVTLDE0Y/s640/choi.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<a name='more'></a>tak klimatycznie było... ciepło, przytulnie.... (zwłaszcza, że za oknem -15 C)<br />
<br />
więc choinka dziś stoi.<br />
jeszcze.<br />
<br />
*****<br />
szukam sobie jakiegoś fajnego plannera.<br />
chciałabym, żeby motywował mnie do działania.<br />
wiem - on za mnie całej pracy nie wykona,<br />
ale może chociaż zachęci/wesprze/da kopa w dupę? <br />
tyle tego w internecie, że jakoś ciężko się zdecydować,<br />
a zwłaszcza, gdy człowiek nie do końca wie, czego szuka.<br />
korzystacie? polecacie jakiś fajny?<br />
<br />
*****<br />
momentami strach łapie mnie za gardło.<br />
za 8 dni laparo.<br />
muszę się zastanowić kiedy znowu uderzyć do kliniki.<br />
<br />
boję się.<br />
ale jednocześnie nie mogę się doczekać.<br />
<br />
<br />Haniahttp://www.blogger.com/profile/12290140082030088053noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-8160705752723712182.post-31964750894455890842015-12-31T12:22:00.000+01:002015-12-31T12:22:23.143+01:00Podsumowanie 2015 roku.Ten rok uświadomił mi jedną najważniejszą rzecz:<br />
nic nie trwa wiecznie,<br />
nic nie jest nam dane raz na zawsze.<br />
<br />
<b>kochajmy</b> naszych bliskich, mówmy im to <b>często</b>,<br />
<b>nie żałujmy</b> ciepłych słów i gestów,<br />
<b>odwiedzajmy</b> ich i dzwońmy <b>częściej,</b><br />
<b>przytulajmy i śmiejmy</b> się z nimi <b>jak najwięcej</b>.<br />
<b>nie złośćmy</b> się na nich <b>zbyt długo</b>,<br />
szkoda na to cennego czasu.<br />
<br />
to, że dziś są z nami nie oznacza, że jutro też tak będzie. <br />
<b>doceniajmy to, co mamy.</b><br />
<br />
nie mam konkretnych postanowień na nowy rok.<br />
chciałabym "jedynie" zrealizować to, co napisałam wyżej.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<b>w 2016 roku życzę sobie i Wam </b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>konsekwencji w działaniu i dobrej organizacji.</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>a przede wszystkim zdrowia</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>i dużo, dużo miłości. </b></div>
<br />
<br />
<br />Haniahttp://www.blogger.com/profile/12290140082030088053noreply@blogger.com10tag:blogger.com,1999:blog-8160705752723712182.post-17272510341801481712015-12-24T12:48:00.000+01:002015-12-24T12:48:54.967+01:00Życzę Wam...<div style="text-align: center;">
<b>Życzę Wam, </b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>by podczas tych Świąt nikt z Was nie uronił łez,</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>by nie bolały życzenia, </b><b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>by czas spędzony z rodziną był wypełniony miłością, ciepłem i dużą dawką śmiechu,</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>by choć na chwilę odeszły wszystkie smutki i troski,</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>byście delektowali się tymi chwilami każdym zmysłem...</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>szanujmy i doceniajmy ten wspólny czas.</b></div>
<br />
<br />Haniahttp://www.blogger.com/profile/12290140082030088053noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-8160705752723712182.post-47536130326544286962015-12-17T19:31:00.003+01:002015-12-17T19:36:11.683+01:00Przedświątecznie, czyli o niepewnej laparoskopii, kolędzie i naprotechnologii.<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
Połowa grudnia za nami.<br />
na blogach ochy i achy na temat "cudownego" oczekiwania na święta,<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<a href="http://www.demotywatory.bydgoszcz.pl/demoty/demotywatory__5094dc4ed7bae.jpg" imageanchor="1" style="clear: left; float: left; margin-bottom: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="http://www.demotywatory.bydgoszcz.pl/demoty/demotywatory__5094dc4ed7bae.jpg" height="328" width="640" /></a><br />
<span style="font-size: xx-small;">(<a href="http://www.demotywatory.bydgoszcz.pl/show,1497,Co_raz_blizej_swieta.html" target="_blank">Źródło)</a></span></div>
<a name='more'></a><br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
internety zalane jakimiś koszmarnymi ilościami świątecznych ozdób i wszelkiej maści gadżetów,<br />
które każdy MUSI mieć, by być hot i trendy.<br />
najlepiej już od końca listopada.<br />
nie mam wątpliwości, że w tym roku Polki wyprzedziły nawet świąteczną reklamę Coca - coli..<br />
ot, takie tam moje rozważania na dziś.<br />
***************<br />
Za 3 tygodnie powinnam mieć laparoskopię.<br />
piszę <i>powinnam</i>, bo jednak może być różnie.<br />
plan może skomplikować @, która po zakończeniu zastrzyków może się pojawić (powinna nawet),<br />
sęk w tym, że nikt nie wie kiedy się to zdarzy.<br />
a jak się zdarzy w okolicach laparoskopii - to operacja zostanie przesunięta :-/<br />
mam nadzieję, że jednak franca się nie pokaże i mój stres nie będzie nadaremny ;]<br />
<br />
ostatnio przyjmowaliśmy kolędę.<br />
M dla żartu rzucił tekstem, że poprzednio proboszcz obiecał się modlić, by nasza rodzinka się powiększyła...<br />
że się modlił - nie wątpimy, tyle że chyba adresy pomylił, bo to u sąsiadów dzieci przybyło ;]<br />
no i zaczęło się.<br />
ksiądz delikatnie zaczął pytać o nasze problemy w tej materii,<br />
czy słyszeliśmy o naprotechnologii, bo to świetne, skuteczne<br />
i w porównaniu z IVF - o wiele tańsze (!)<br />
dowiedzieliśmy się, że naprotechnologia ma 70% skuteczności, podczas, gdy IVF tylko 18 %.<br />
interesujące, doprawdy interesujące...<br />
w każdym bądź razie - ja postanowiłam milczeć wymownie,<br />
a M nie wiedział jak zmienić temat - widziałam konsternację na jego twarzy ;)<br />
biedak stresował się, bym nie weszła z księdzem w dyskusję.<br />
nie miałam na to najmniejszej ochoty.<br />
a może powinnam go oświecić, że jednak ta fantastyczna "alternatywa" dla ivf niestety nie nadaje się dla każdego, a już na pewno nie dla kobiet, które mają pozrastane wszystkie narządy przez endometriozę.<br />
wiem, że on chciał dobrze, że przestudiował temat, sęk w tym, że chyba mamy różne źródła.<br />
***************<br />
<br />
w poniedziałek wizytuję u gina, celem pozyskania dokumentów typu skierowania itp.<br />
badania porobię na początku stycznia. <br />
<br />
muszę też zakupić ostatnie prezenty.<br />
<div style="text-align: left;">
nie mogę uwierzyć, że za tydzień Wigilia...</div>
<div style="text-align: left;">
bardzo mnie cieszy, że ten rok się kończy.<b> </b></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<b>a jak u Was?</b></div>
<div style="text-align: center;">
<b>czujecie magię świąt? ;) </b></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
<br />Haniahttp://www.blogger.com/profile/12290140082030088053noreply@blogger.com16tag:blogger.com,1999:blog-8160705752723712182.post-87370766642384671742015-12-01T21:11:00.001+01:002015-12-01T21:14:45.631+01:00Rządowy program IVF tylko do połowy 2016 r.Słyszałyście? czytałyście już?<br />
uderzyło mnie to przed chwilą prosto między oczy.<br />
ale zapewne nie tylko mnie.<br />
są nas setki, tysiące, może miliony...<br />
tak się zdarzyło, że mimo najlepszych chęci, naszych i lekarzy,<br />
mimo diet - cud, uprawiania sportu, seksu i zdrowego trybu życia,<br />
mimo łykania witamin, suplementów,<br />
mimo wiary i optymizmu, hormonalnych huśtawek,<br />
mimo wydeptanych setek kilometrów do gabinetów,<br />
zrobionych kolejnych bolesnych, niekomfortowych badań<br />
nie udaje nam się sprawić tej niby najprostszej, najbardziej naturalnej na świecie rzeczy: <br />
- <b>zajść w ciążę.</b><br />
<br />
nie mamy wpływu na to, co dzieje się z naszym organizmem.<br />
niepłodność niszczy duszę, psychikę,<br />
niszczy nas jako kobiety, niszczy małżeństwa i związki... <br />
ostatnią deską ratunku pozostaje bardzo drogie leczenie metodą IVF.<br />
która nie jest ani łatwa, ani przyjemna, ani nie daje 100 % gwarancji, że się uda...<br />
ale jest ostatecznością - więc się jej łapiemy... bo nic więcej nam nie pozostaje.<br />
poprzedni rząd wyciągnął do nas rękę - zrefundował IVF,<br />
i choć jego koszt nadal daje po kieszeni - wiele par skorzystało,<br />
wielu się udało.<br />
doczekali się swojego Małego Wielkiego Cudu.<br />
<br />
dziś słyszymy, że to koniec łaskawości,<br />
nowy rząd wie lepiej co ważne i ważniejsze...<br />
są inne sprawy, inicjatywy - "500 zł na każde dziecko" trzeba jakoś zrealizować..<br />
z każdej strony padały pytania jak nowy rząd zamierza to zrobić.<br />
no to już wiemy.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
przeraża mnie, że większość Polek i Polaków wybrała ten rząd.</div>
<div style="text-align: center;">
<b>rząd, który odbiera ostatnią nadzieję. </b></div>
<br />
<br />Haniahttp://www.blogger.com/profile/12290140082030088053noreply@blogger.com42tag:blogger.com,1999:blog-8160705752723712182.post-70956986022711873402015-11-21T19:03:00.001+01:002015-11-21T19:03:40.269+01:00Lubię być pracoholiczką.<div style="text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-QFngEtuX0Os/VlCv11qgqMI/AAAAAAAAAZI/lqhATS-KgBA/s1600/plan2.jpg" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="255" src="http://3.bp.blogspot.com/-QFngEtuX0Os/VlCv11qgqMI/AAAAAAAAAZI/lqhATS-KgBA/s400/plan2.jpg" width="400" /></a></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: xx-small;"> (Źródło: internet)</span></div>
<br />
Ostatni, szósty, zastrzyk Zoladexu za mną.<br />
cieszy się mój brzuch, koniec z najgrubszą igłą jaką w życiu widziałam..<br />
cieszy się moja głowa, którą ciągle męczy migrena.<br />
chyba nigdy nie miałam jej tak często...<br />
<a name='more'></a>termin kolejnej laparoskopii ustalony: 12 stycznia.<br />
<br />
wpadłam w wir pracy,<br />
chyba nigdy nie byłam tak efektywna,<br />
nie ma dla mnie zadań niewykonalnych.<br />
przychodzę do pracy pierwsza, wychodzę ostatnia,<br />
zabieram pracę do domu. <br />
lubię ten pracoholizm.<br />
<br />
wtedy nie myślę o tym, co boli.<br />
<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="http://3.bp.blogspot.com/-QFngEtuX0Os/VlCv11qgqMI/AAAAAAAAAZI/lqhATS-KgBA/s1600/plan2.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><br /></a></div>
<br />
<br />
<br />
<br />
Haniahttp://www.blogger.com/profile/12290140082030088053noreply@blogger.com13tag:blogger.com,1999:blog-8160705752723712182.post-26963097667263516702015-11-07T21:25:00.001+01:002015-11-07T21:25:46.092+01:00Nie jest łatwo...poukładać swój świat na nowo...<br />
nic nie jest takie, jak być powinno.<br />
i co gorsza - już nie będzie.<br />
<br />
praca jest ucieczką,<br />
pozwala nie myśleć, nie rozpamiętywać.<br />
<br />
<div style="text-align: center;">
***</div>
zapadła decyzja o 6 zastrzyku Zoladexu.<br />
skutki uboczne nie dokuczają mi aż tak bardzo,<br />
więc gin zadecydował, że warto zrobić ten ostatni.<br />
kolejna laparo na początku stycznia.<br />
to oznacza bardzo intensywny listopad i grudzień.<br />
wyjątkowo nie mam nic przeciwko. <br />
<br />
<br />
<br />Haniahttp://www.blogger.com/profile/12290140082030088053noreply@blogger.com2tag:blogger.com,1999:blog-8160705752723712182.post-16419215664950888222015-10-29T19:00:00.000+01:002015-10-29T19:00:08.636+01:00...Niespodziewanie, zupełnie znienacka<br />
zawalił się mój świat....<br />
<br />nigdy w życiu nie czułam się tak bezsilna,<br />
złamana i zrozpaczona.<br />
<br />
straciłam najlepszego Przyjaciela.<br />
<br />
<br />
<br />
<br />
nie wiem jak dalej żyć...Haniahttp://www.blogger.com/profile/12290140082030088053noreply@blogger.com10