niedziela, 31 sierpnia 2014

Małe przyjemności.


 (Źródło: http://luszka.blogspot.com/2012/05/grymasna-czapla.html)

Idą na spacer.
trzymają się za ręce.
rozmawiają, śmieją się.
siadają na ławeczce nad wodą, obserwują czaplę.

środa, 27 sierpnia 2014

...the sky is so quiet...

 (Źródło: http://kronika13.blog.onet.pl/2009/06/28/jerzyki/)

Z niedowierzaniem spoglądam za okno...
czy to już naprawdę jesień?
w sumie wiosna przyszła miesiąc wcześniej i nikt nie powiedział, że jesień też tak nie zrobi...
dziś byliśmy z M na długim (10 km - niech żyje Endomondo! ;>) spacerze.
nie, żebym ja takie "przechadzki" uwielbiała, ale każde z nas tak jakby inaczej rozumie definicję "spaceru"... ;]

sobota, 23 sierpnia 2014

Reset.

Wróciłam.
zmęczona i obolała, leczę zakwasy lampką wina.
tak, wiem, że lepsze piwo, ale cóż poradzę, że nie lubię ;]
pojeździłam, pozwiedzałam, nabiłam kilkadziesiąt kilometrów "w nogach", posmakowałam, powdychałam, nacieszyłam oczy...
rozkosz dla wszelkich zmysłów.
uspokoiłam skołatane nerwy.

piątek, 15 sierpnia 2014

"Świat wypadł mi z moich rąk...."

zawsze gdy wpadam w dziwne stany,
których skutkiem jest użalanie się nad sobą,
gdy wkręcam sobie coś, czego nie powinnam,
lub wymyślam problemy, które tak naprawdę nie istnieją
zdarza się coś,
co w sekundzie sprowadza mnie na ziemię,

poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Fartowny lipiec.

 (Źródło: Internet)

Nie dla mnie - zaznaczam od razu.
rozglądam się po blogach i mam wrażenie, że wszystkie zabiegi IVF, które odbyły się w lipcu - są udane.
no gdzie nie wejdę - pozytywny test ciążowy.
bardzo się cieszę Kochane Kobietki, że wielu z Was udało się spełnić to największe marzenie.
jesteście Szczęściarami.
Waszym największym problemem niebawem będzie jak zapanować nad mdłościami ;)
szczerze się cieszę, naprawdę...
ale też szczerze zazdroszczę.

wtorek, 5 sierpnia 2014

W zawieszeniu.

Mijają kolejne dni.
czasem lepsze, czasem gorsze... w większości upalne...
spędzane w gronie rodziny lub znajomych...
niby częściej, ale jednak ciągle za rzadko..