piątek, 31 stycznia 2014

Piątkowo...

Po pracowitym tygodniu nadeszła zasłużona chwila relaksu ;)
Sączę więc sobie lampkę wina... coś tam w głowie momentami krzyczy,
ale staram się nie wsłuchiwać, by się niepotrzebnie nie nakręcać.
Bo przecież nadal nic nie wiem.
Nie świruję, nie myślę, bo i po co?
Ostatnie 2 lata nauczyły mnie, że zadręczanie się do niczego nie prowadzi,
tylko psuje humor i wpędza w depresję.
A ja zdecydowanie wolę czuć się dobrze ;)

Mam nadzieję, że odpocznę psychicznie przez weekend.

wtorek, 28 stycznia 2014

W końcu "taki mamy klimat"... ;)

Aura ostatnio daje po nosie, więc ubieram się wielowarstwowo, na cebulkę.
Mimo wszystko i tak czuję, że jakaś zaraza próbuje mnie zaatakować..
Opieram się.
Ale tylko domowymi sposobami.
Coś w tyle głowy nie pozwala mi sięgnąć po aspirynę czy jakikolwiek inny specyfik.
Właśnie to przypomina mi, że jestem w trakcie "czekania"...

poniedziałek, 20 stycznia 2014

O wspomnieniu z dzieciństwa..

Nie jestem fanką zimy, ale postanowiłam przetrwać ją względnie pozytywnie.
Nie ukrywam, że tegoroczna całkiem idzie mi na rękę... ;)

Gdy byłam dzieckiem, zimą uwielbiałam jeździć na łyżwach.
Mama nie mogła mnie zagonić do domu, bo zaraz po szkole zakładałam łyżwy i pojawiałam się w domu wieczorem..
Zmarznięta, przemoczona i szczęśliwa ;)
Wczoraj wraz ze znajomymi wybraliśmy się na łyżwy właśnie ;)

czwartek, 9 stycznia 2014

Początek.

Pierwszy post zawsze jest trudny.
Chciałabym, aby to miejsce pomagało mi się odnaleźć, gdy pobłądzę na życiowych zakrętach.